Zabieram szynkę i się chowam xD
Offline
Leci. Wyskakuję i zadaję mu paraliż, lecz to dla niego z byt mało, i odrzuca mnie ogonem w drzewo.
Achmed strzela zamarzniętymi strzałami, po czym w końcu smok spada na ziemię.
Offline
Moglibyście mi go zostawić!
Offline
To pokaż co potrafisz.
Offline
Teraz już nie mam na czym..
Offline
Chyba w przeszłości Ci za łatwo szło. Smok dalej, żyje! Tylko jest unieruchomiony... przez jakiś czas. Z trudem wstaję,
Offline
No wiem... Ale nie mam zamiaru zabić leżącego. To sprzeczne z naszymi prawami. Powiedziałem.
Offline
Achmed - Ty i te wasze głupie prawa.
Używa płonących strzał, a ja robię cios węża i go zabijam.
Achmed, świetnie współpracujemy. Po co wy przyszliście!? Sami zabiliśmy tego smoka...
Offline
Uderzyłem Ikioo toporem w prawa pierś. Zamknij się! Skoro jesteście tacy herosi to zobaczymy czy pokonacie sami tego smoka! A może zaprzyjaźnicie się z nim i razem będziecie niszczyć miasta? Po takich potworach jak wy wszystkiego można się spodziewać! Atakowaliście elfy mając przewagę liczebną,ale my się broniliśmy! Nie tak jak wy,kiedy zostaliście zaatakowani przez anioły! Czemu nas nie zabijesz potworze co?!
Offline
-Zamknij się! Paraliżuję Shobu czarem. Bo potrzebujemy waszej pomocy. Jesteśmy już u podnóży gór, chcesz się teraz wycofać!?
Przenosimy się na góry błękitnych smoków.
Offline
Nie mam zamiaru... Ale mam jedno pytanie..
Offline
Jakie?
Offline
Dlaczego nie zabicie nas od razu... Jesteśmy wrogami... A demony rozpętały tę wojnę... Więc dlaczego jeszcze żyjemy?
Offline
Jesteście nam potrzebni do pokonania smoka.
Offline
Właściwie to też racja... Ruszajmy..
Offline