Więc troje śmiałków rusza obronić Nimfy. Przekonajmy się czy dadzą radę.
Wszyscy zabrali się przy małym lasku. Możliwe, iż także tutaj jest niewielka grupa Gnolli. Wszystko powinno pójść szybko. W tym lesie rośnie wiele drzew liściastych, oczywiście iglaste też występują. Tuż przy ścieżce, jest mała rzeka, której szum wpływa na istoty uspokajająco.
Offline
Kładę sie na trawie i odprężam sie słuchając szumu rzeki, jestem również czujny aby nic mnie nie zaatakowało.
Offline
Przychodzę do wskazanego miejsca. Pierwsze co robię to zaczynam szukać jakiejś nimfy. Zobaczyłem leżącego na trawie demona. Od razu doszedłem do wniosku że chce on wykończyć resztę tych stworzeń no bo w końcu demony nienawidzą elfów a elfy kochają i żyją w harmonii z nimfami. W ten sposób mógłby naprawdę wkurzyć elfy.
Offline
Spostrzegłem elfa:
Witaj, jak sądzę ty także przybyłeś w to miejsce aby ocalić nimfy.
Offline
Co to znaczy także? Czy demony już tak nisko upadły że za pieniądze nawet swoich wrogów bronią? Zaśmiałem się. Lepiej nie wchodź mi w drogę bo będę bronił leśne stworzenia nawet za cenę życia. Chodź demon i tak tego nie zrozumie Stwierdziłem i poszedłem nad rzekę rozejrzeć się za nimfami.
Offline
Nie mam nic do roboty a przyda sie jakiś trening. Nie chodzi mi nawet o to żeby bronić nimfy lecz o to żeby powalczyć z gnollami.
Powiedziałem podnosząc sie.
Offline
Krasnolud
Krasnolud wkroczył na polane Witam? trzymał w dłoniach topór i patrzył na Elfa
Offline
Witam.
Odpowiedziałem leżąc na trawie z zamkniętymi oczami, gdy je otworzyłem spostrzegłem, że jesteś krasnoludem.
Offline
Krasnolud
Usiadłem pod drzewem...
Offline
Sądzę, że tylko my idziemy na wyprawę, więc możemy już chyba ruszać.
Offline
Nie siedzieć tylko ruszać ;]
Offline
Krasnolud
Tak... wstałem i ruszyłem za Achmedem
Offline
(a tak wg gdzie my mamy iść??)
Wstałem.
Offline
Laskiem wzdłuż Cichej Rzeki.
Offline
Ruszam.
Offline