I tak nigdy nie uwierzę że demon jako trening będzie bronił wrogów. Pomyślałem i poszedłem wzdłuż rzeki mając na oku demona i krasnoluda.
Offline
Krasnolud
Ide na końcu... Trzymam topór oburącz i uważnie ide przed siebie
Offline
Słyszycie szelest krzaków. Ktoś was obserwuje.
Offline
Idę dalej udając że nic nie słyszałem.
Offline
Ja również idę dalej trzymając łuk w ręku, jestem gotowy aby odlecieć i zaatakować.
Offline
Krasnolud
Ide...
Offline
Z krzaków na Alipedias von Liechtenste wyskakują dwa Gnolle i usiłują go udusić.
Offline
Jak pisałem szybko wzleciałem w powietrze i wystrzeliłem 2 płonące strzały w gnolle.
Offline
Krasnolud
Szarpie sie i kopie Gnolle... Próbuje uderzyć toporem...
Offline
Alipedias, uważaj!
Krzyknąłem po czym zacząłem lecieć na jednego z gnolli i zaatakowałem go z całej siły rogami, to powinno go zabić.
Offline
Jeden Gnoll został ogłuszony, lecz nadal żyje.
Offline
Wzlatuję i strzelam strzałami.
Offline
Krasnolud
Jeśli moge wstać to wstaje i atakuje jednego z nich toporem... Jeśli nie to usiłuje zrzucić drugiego
Offline
Gdy zabiłem jednego pomagam Alipediasowi z drugim.
Offline
Ja stoję nie ruszając się z miejsca pilnując aby mnie nie zaatakowały lecz nie mam zamiaru się narażać za moich wrogów.
Offline